Miasta są pełne potrzasków, w które łatwo może wpaść nieuważny motocyklista. Kolizje z innymi pojazdami są wysoko na liście niebezpieczeństw. Początkujący myślą, że utrzymanie motocykla oponami do dołu to przede wszystkim kwestia umiejętności zachowania równowagi, zmian kierunku jazdy i pracy gazem. Jednak doświadczenie szybko uczy, że spryt i inteligencja są równie ważne jak umiejętność manewrowania.
Potrzaski na skrzyżowaniach często przybierają postać samochodu, który pozornie czeka, aż przejedziemy. Nagle samochód wjeżdża na nasz pas i pstryk! Potrzask się zamyka. Statystyki mówią, że 2/3 wypadków motocyklowych — w tym połowa wszystkich wypadków śmiertelnych! — ma miejsce na skrzyżowaniach. Nieuważnemu motocykliście pozostają dwie sekundy na uniknięcie wypadku, a wielu nowicjuszy w takiej sytuacji wali w bok wyjeżdżającego przed nich samochodu nawet nie zdążywszy sięgnąć do dźwigni przedniego hamulca.
Jeśli mamy nauczyć się unikać takich potrzasków, musimy wyćwiczyć kilka podstawowych strategii unikania kolizji. Zdefiniujmy najpierw, co to jest skrzyżowanie, żebyśmy mieli pewność, że mówimy o tych samych sytuacjach, a potem przyjrzyjmy się różnym rodzajom wypadków, które na tych skrzyżowaniach mają miejsce. W końcu zastanówmy się nad taktyką unikania zderzeń.
Przez skrzyżowanie rozumiem każde miejsce, w którym spotykają się dwie drogi, ulice czy pasy ruchu, włączając w to także wjazdy na stacje benzynowe, alejki, podjazdy, pasy ruchu na parkingach przed supermarketami i każde inne miejsce, w którym jeden pojazd może przeciąć drogę innemu. Na rysunku obok widzimy różne rodzaje skrzyżowań i odsetek ogólnej liczby wypadków i wypadków śmiertelnych, które zdarzają się na każdym z nich.
Według raportu Hurta, do około połowy wszystkich wypadków z udziałem motocykli dochodzi z winy innych użytkowników dróg, najczęściej kierowców samochodów, którzy wymuszają pierwszeństwo przejazdu. Jeśli porównamy ilość wszystkich wypadków z ilością wypadków śmiertelnych okaże się, że na alejkach i podjazdach ma miejsce tylko 13% wypadków, ale że wypadki śmiertelne w takich miejscach stanowią już 17% wszystkich. Niewątpliwie powinniśmy zwracać większą uwagę na samochody wyjeżdżające z podjazdów. Pełne skrzyżowania (zwane „skrzyżowaniami X”, czyli miejsca, gdzie przecinają się dwie drogi lub ulice) to punkty, gdzie zdarza się najwięcej wypadków, w tym 22% śmiertelnych. Zacznijmy zatem od takich właśnie skrzyżowań.
Aż 28% kolizji motocykli z samochodami ma miejsce wtedy, kiedy kierowcy samochodu skręcają w lewo. Typowy wypadek wygląda tak, że samochód skręca w lewo przed jadącym z przeciwka motocyklem, który uderza w jego prawy bok.
Zwykle kierowca skręcający w lewo nadjeżdża z przeciwka, jest jednak kilka wariantów tej sytuacji, którym również powinniśmy się przyjrzeć. Samochód może skręcać w lewo także z ulicy prostopadłej do naszego kierunku jazdy — czy to z lewej, czy z prawej strony. Jeśli widoczność na skrzyżowaniu ograniczają autobusy, ciężarówki lub zaparkowane samochody — może się zdarzyć, że taki pojazd pojawi się na naszym pasie zupełnie niespodziewanie.
Inną pułapkę może stanowić samochód jadący prawym pasem ulicy jednokierunkowej, który nagle skręca w lewo przed nosem motocyklisty.
Jeśli spróbujemy wyobrazić sobie strategie unikania takich wypadków, zauważymy, że może do nich dojść tylko wtedy, kiedy żaden z kierujących nie próbował przewidzieć problemu i ocenić sytuacji. Motocykliści opowiadający, że od momentu, kiedy zobaczyli niebezpieczeństwo do momentu, kiedy uderzyli w samochód minęły zaledwie dwie sekundy — przyznają tym samym, że nie patrzyli dostatecznie daleko przed siebie, nie wiedzieli, na co zwracać uwagę albo nie uwierzyli, że może dojść do zderzenia.
Podnieś oczy.
Mówiłem o zasadzie analizowania sytuacji na drodze na 12 sekund do przodu. Przy szybkości 65 km/godz, 12 sekund to dobrze ponad 200 m! Jeśli pojazdy na drodze lub inne przeszkody sprawiają, że nie jesteś w stanie objąć wzrokiem takiego dystansu — zwolnij. To da ci w razie czego więcej czasu na reakcję. Duże pojazdy mogą bardzo ograniczyć twoją widoczność, a także sprawić, że inni kierowcy nie będą widzieć ciebie.
Uważaj na przejeżdżające ciężarówki i autobusy czekające na możliwość skrętu. Problem nie polega jedynie na tym, że nie widzisz, co się dzieje za nimi, ale także na tym, że inni kierowcy nie widzą ciebie schowanego za ciężarówką czy autobusem. Kierowca, który na przeciwległym pasie czeka na możliwość skrętu w lewo może założyć, że za autobusem jest dosyć miejsca, by skręcić. Rozsądni motocykliści nigdy nie jadą tuż za dużymi pojazdami — autobusami czy ciężarówkami.
Aby wcześniej rozpoznać kierowców mogących skręcać w lewo, zwróć uwagę na istotne wskazówki:
• Pojazd, który wjeżdża na skrzyżowanie, zaczyna zwalniać;
• Maska obniża się lekko, kiedy kierowca wciska hamulce;
• Samochód wjeżdża na pas do skrętu w lewo albo trzyma się blisko środkowej linii;
• Przednie koła skręcają w twoją stronę.
Oczywiście kierowca powinien wrzucić kierunkowskaz, ale nawet włączony migacz nie da ci dokładnej informacji o tym, kiedy samochód zaczyna skręcać. Niektórzy eksperci radzą utrzymywać kontakt wzrokowy z tamtym kierowcą, ale kontakt wzrokowy nie daje gwarancji, że kierowca mimo wszystko nie skręci. Kiedy już stwierdzisz, że jadący z przeciwka samochód może skręcić na twój pas, musisz zorientować się, czy rzeczywiście zaczyna to robić, czy czeka, żeby cię przepuścić. Za chwilę przyjrzymy się dokładnie technikom unikania kolizji.
Alejki i podjazdy są miejscem nieproporcjonalnie dużej liczby śmiertelnych wypadków m.in. dlatego, że zwykle je lekceważymy. Są wąskie i często schowane między budynkami, więc musisz szczególnie uważnie wypatrywać jakichkolwiek oznak tego, że za chwilę może z nich wyjechać samochód. Wskazówki mogą być bardzo nieznaczne: błysk światła odbitego od chromowanego zderzaka czy zatrzymujący się na moment przechodnie. Alejki, podjazdy i ulice po prawej stronie drogi są potencjalnie bardziej niebezpieczne, bo wynurzające się z nich samochody wjeżdżają bezpośrednio na twój pas ruchu. Unikanie jazdy przy samym krawężniku zdecydowanie zwiększa szanse uniknięcia kolizji z samochodem, który niespodziewanie wyjedzie na ulicę.
Kiedy obserwujesz samochody stojące u wylotu bocznych uliczek, patrz na szczyt przedniego koła. Szczyt koła porusza się dwukrotnie szybciej niż zderzak, więc szybciej zauważysz jego ruch, kiedy samochód zacznie jechać do przodu.
Jasne — zgodnie z przepisami możesz mieć na skrzyżowaniu pierwszeństwo przejazdu, ale pierwszeństwo to mała pociecha, kiedy czekasz na karetkę pogotowia. Kiedy nie jesteś w stanie dojrzeć, co dzieje się na 12 sekund przed tobą, co należy zrobić? Właśnie tak — zwolnić, aby mieć więcej czasu na reakcję na „nieznane”, zmienić pozycję na drodze na taką, która maksymalizuje pole widzenia i być gotowym na szybkie zjechanie z drogi większemu od siebie.